Powered By Blogger

sobota, 10 marca 2012

SUROWA DIETA- KOSZTY NA SURÓWCE

Hej, po krótkiej przerwie na przeprowadzkę itp wreszcie udało mi się znaleźć chwilę spokoju, żeby nagrać dla Was filmik. Już niebawem więcej przepisów i pojedziemy dalej z dr Morsem, bo temat jest ważny, a co najważniejsze mam fajny odzew z Waszej strony, za co BARDZO, ale to BARDZO dziękuję!!!

Wysyłam dużo Ciepła :)


23 komentarze:

  1. duzo ciepla i milo, ze znow jestes:)
    pozdraiwam was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Moniko, dużo dobrego dla Ciebie, wiesz czemu:)

      Usuń
  2. dać coś od siebie - słuszna uwaga, ciekawe spostrzeżenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie damy, to nie dostaniemy, tak to działa:)

      Usuń
    2. to chyba w kazdej dziedzinie zycia tak dziala;)

      Usuń
    3. Nie chyba, ale z całą pewnością:)

      Usuń
  3. fajna spiżarnia.. też chcę tyle tyle owoców, będę szukac rolnika albo giełdy gdzie mogłabym kupić taniej i w większych ilościach.. faktycznie zaoszczędziłeś na tych jabłkach.. ja wczoraj 2 kg za 1,50 euro kupiłam i wydawało mi się tanio, ale widać można jeszcze taniej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1,5 za 2kg to i tak super cena (jeśli tez mieszkasz w Irlandii), gorszej jakości jabłka kupuję jeszcze taniej, ale wtedy to one raczej na sok idą, anie do jedzenia.

      Usuń
    2. w Holandii mieszkam... jabłka nie były niestety ekologiczne.. ale cena mi się spodobała więc wzięłam, pozdrawiam

      Usuń
  4. W niektorych miastach dzialaja farmerzy, ktorzy uprawiaja ekologiczne zarelko i robia to dzieki temu, ze maja na to popyt. Sa ludzie, ktorzy to kupuja, ale chcac to kupowac musza chyba raz w tygodniu o ile sie nie myle isc i pomoc na polu tym farmerom. Jakos tak to dziala. Prosze szukajcie wiecej w necie bo ja o tej inicjatywie slyszalam bardzo bardzo dawno temu, ale pajaki powstrzymaly mnie od wziecia udzialu;)

    ja obecnie zamawiam swoje warzywka i owoce z ekologicznej farmy, dowoza mi do domu raz w tygodniu, no, ale do tanich to nie nalezy-moj maz w eko nie wierzy, wiec w sumie tylko ja to jem i schodzi mi na to ok 15/20 funtow tygodniowo.
    A i farmerskie markety sa niedaleko domku raz w mcu,ale tam ekologiczne produkty sa niezmiernie drogie.Ale i tak, sa farmerzy, i mozna ich zapytac czego uzywaja na swoim polu. Znaazlam pare ktorzy powiedzieli ze nie uzywaja pestycydow jedynie nawoz.Podaje wam tutaj linka, na ktorym mozna znalezc lokalne markety farmerow. Jedynie dla Wielkiej Brytanii.

    http://www.localfoods.org.uk/local-food-directory

    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za link, polecam kupowanie na marketach farmerskich i wspieranie lokalnych rolników!!!

      Usuń
  5. W końcu nowy filmik :) Nie wiem czy tylko ja tak mam ale po obejżeniu takiego filmiku od razu mam większą motywację żeby jeść jak nawięcej na surowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło zawsze mi się czyta, że to co robię kogoś motywuje, postaram się teraz naprawdę kręcić coś bardziej regularnie:)

      Usuń
  6. Ileeeee owoców ;-) jej, zazdroszczę Ci bardzo. I nawet ten zwykły regał mi sie podoba, jakoś tak estetycznie i zgrabnie to wygląda.

    Ja już pisałam u lakto owo, że dieta (czyli każdy styl życia i odzywiania się) każda jest droga, jeśli w jednej rodzinie powiedzmy 7 osobowej (rodzice, dziadkowie, dzieci) są trzy grupy osób odzywiających się i dla tych 3 grup trzeba kupować odmienne składniki - dodam, że z tych 7 osób tylko dwie pracują zarobkowo, sama w sumie tego doświadczam. I ogród, sad naprawde niewiele tu pomagają. Ale jakoś nie mam zamiaru zrezygnować z takiego stylu odżywiania pomimo tego.

    Super, że mówisz o takim złapaniu kontaktu... ja dodam od siebie, co do tego przebierania przez Ciebie jabłek, że bardzo często takie "nie mieszczące" się w normach, czyli jakieś nierówne jabłko, jakaś zmiana na skórce itp. można to kupic za dosłownie grosze, a czasem dostać gratis po prostu do tych 50 kg. I Marcin myślę, że to oczywiste dla nas, ze te 50 kg to jest NIC jeśli jest się na surowej diecie ;-), a jak sie je dużo szejków i soków to one idą jak swieże bułeczki..

    Czy mrozisz jarmuż? Jak nie to polecam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle się czegoś nauczyłem od Ani:)
      Dzięki za ten patent z mrożeniem jarmużu!!!
      Jabłka to u mnie podstawa, myślę, że sam zjadam ok 2-3 kg jabłek na dzień, a do tego jeszcze moje dziewczyny, też podjadają nie mało, tak więc takie 50 kg jabłek, to tak może na 2 tygodnie hahhah
      Kiedy się skupiam na kilogramach zjadanego przeze mnie jedzenia, to jestem przerażony :)

      Dużo Ciepełka Aniu!!!

      Usuń
    2. Marcin

      Mrożenie jarmużu usuwa tą gorycz! Ale włoż liście w woreczek, bo one stają sie bardzo, bardzo kruche podczas mrożenia, ja to wykorzystuje i od razu po wyjęciu kruszę w tym woreczku i takie już zjadam ;-)

      Ja kiedyś policzyłam te kilogramy jabłek, można sie za głowę złapać ;-)

      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Ludkom z Wrocławia polecam giełdę Targpiast na ulicy Obornickiej. Raj na ziemi ;). Można wszystko brać dosłownie workami w bardzo przystępnych cenach Wjazd kosztuje 2 lub 5zł, nie pamiętam. Oczywiście i tak nam się to wróci. Minusem jest nieciekawy dojazd z różnych części miasta, ale zawsze można celować w Kromera, potem już daje rade.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z przechowywaniem warzyw i owoców jest niestety problem. Czytałam kiedyś że pomarańcze czy zielone warzywa wraz z przechowywaniem tracą kwas foliowy i ogólnie ubożeją pod względem wartości minerałów zwłaszcza. A co Ty myślisz na ten temat? Bo ja póki co preferuję stałe, swieże dostawy, a wszystkie warzywa i owoce przechowuję w lodówce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rowniez przechowuje w lodowce i zamawiam na biezaco,bardzo szybko jakos zauwazylam plesnieja produkty a wtedy to jakos juz nie tkne nawet jak odrobinka plesni

      Usuń
  9. hej!
    Bardzo się cieszę, że powróciłeś z filmikami!
    Brakowało Cię:) Czesto zagladam na Twojego bloga, jesteś dla mnie ogromną motywacja!!!
    Od 4 tygodni 80% to surowe jedzonko, czasem nawet 100%. Czuje sie świetnie. Choc przyzanaje w ostatni weekend nagrzeszylam jedzeniem, a moje cialo zwariowalo..brr, w sumie to sie ciesze bo przekonalam sie jaki typ jedzenia jest dla mnie lepszy. Ciagle czytam by poszerzyc swoja wiedze o raw food.
    Dzieki ze jestes!!!
    Dzieki ze jestescie!!
    Pozdrawiam ciepło!!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka!!!
      Dodajecie mi skrzydeł takimi komentarzami, ciężko mi było zdecydować się na początku, żeby robić to co robię i ,,,wystawiać się na pośmiewisko", ale wiem, że było warto podążać za sercem i ja również dziękuję Wam wszystkim za to, że jesteście i motywujecie mnie do dalszej wspólnej nauki:)

      Owocnego dnia!!!

      Usuń
  10. Hej!
    Dzięki tobie zainteresowałam się witarianizmem.

    Chciałabym się spytać czy mogłabym umieścić Twój filmik na moim blogu? Chcę wypisać jak najwięcej pozytywów związanych z kosztami na surowce i tego w jaki sposób można oszczęcić troszkę pieniążków na niej, by móc jeść surowe jedzonko bez martwienia się o nasz portfel. Będę też czekać na inne pomysły blogowiczów, więc jeśli będzie ktoś chciał dodać jakiś podpunkt to go dopisze.
    Chcę by osoby które myślą, że to za drogo dla nich przejść na witarianizm spojżały na to z innej strony.

    Jeśli się nie zgadzasz, to zrozumiem :) i dzięki Ci za inspiracje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Emma, bardzo się cieszę, że chcesz umieścić mój link u siebie na blogu, możesz to robić kiedy tylko masz ochotę:)
    Super, że też blogujesz i wspierasz innych, dzięki że jesteś!!!

    Dużo Ciepła!!!

    OdpowiedzUsuń