Bardzo się cieszę, że poruszyłes ten ważny temat. Wiele osób własnie w momencie 'uzdrawiającego kryzysu' wycofuje się z podjętej detoksykacji, czy nawet tylko w czasie zmiany dotychczasowedgo stylu życia. Zawsze w oczyszczaniu wystąpi moment, gdy zamiast zdrowsi, stajemy się chorzy, czy to w postaci gorączki, osłabienia, czy wspomnianych przez Ciebie zmian skórnych. U mnie tak było, na szczęscie wiedziałam, że to dobry znak. Co ma wyjsć niech wyjdzie. Przymierzam się do kupna ziółek na nerki od dr Morse. Już bym je dawno kupiła, ale jakos nie mam wyrobionego nawyku kupna przez online, jedyny wyjątek to przez amazon, bo tam mi jest łatwo i nigdy się nie zawiodłam. Nie znalazłam ziółek Morsa na amazon. W aptece też nie znalazłam. Kupiłam natomiast w aptece zioła na oczyszczenie jelit i pasożytów. Własciwie nie z myslą o sobie, gdzyż uważałam, że u mnie jelita już są w porząku. Kupiłam je więc z myslą o najbliższych i innych, którzy absolutnie nie mają zamiaru zmienić diety, oczyscić jelita, a cierpią na chroniczne zaparcia i różne trawienne kłopoty. Nigdy nic nie polecam nikomu, dopóki nie sprawdzę na sobie. Tak więc zaczęłam z tymi ziółkami. Powiem krótko, byłam zdziwiona i zaskoczona działaniem tych ziół. REWELACYJNE! Przekonałam się, że moje jelita nie były aż takie 'w porządku' jak przypuszczałam. A piszę to dlatego również, że po raz pierwszy w życiu zniknęła mi tendencja do wyrzutów skórnych. Myslę o tych ziółkach napisać na blogu, już paru osobom poleciłam i też są bardzo zadowolone. Obecnie powtarzam kurację.
Dzięki wielkie za super informację o naszej Trzeciej Nerce. W pierwszym momencie zaskoczyłes mnie tym tytułam. Zapamiętam 3-cią nerkę.
Na nerkową kurację rzucę się na Morsa, jesli mówisz, że jest skuteczna.
Krysiu kochana, zioła dr Morsa są niesamowite, co więcej mogę tu powiedzieć. Zawsze chciałem uniknąć polecania czegoś ludziom, bo trochę to zajeżdża ,,przedstawicielem handlowym", ale temat jest zbyt ważny, żeby go przemilczeć. Super, że oczyszczasz się ziołami, ja powiem szczerze, że w życiu bym nie powiedział, że zioła mają taką moc i na dzien dzisiejszy nie mogę kompletnie zrozumieć, jak daliśmy się przekręcić na leki chemiczne, skoro natura potrafi zdziałać takie cuda!!! No, ale wracamy do korzeni (dosłownie i w przenośni:)) i to mnie cieszy!!!!!!!!
Ja też mam takie same obawy odnosnie polecania konkretnego leku. Nie mam tego typu bisnesu, gdybym miała to bym powiedziała. Poza tym nie jestem pewna, czy mogę pisać o jakims leku, czy poprostu tak wolno?
Czesc Marcin bardzo zaciekawilo mnie to o czym tutaj opowiadasz- TY i Ewcia. Az sama zaczelam powoli wprowadzac surowa diete i musze powiedziec ze juz sa efekty. Oczywiscie na poczatek zaczelam pic zielone szejki. i po 2 tygodniach po raz pierwszy od dobrych kilku lat przestaly mi wypadac wlosy. Przedtem nic nie pomagalo ( moze troche tylko skrzyp), chociaz nie powiem zebym sie zle odzywiala, ale nie ukrywajmy, kto, oprocz wegetarian, zjada w ciagu dnia tyle owocow i zeilonych warzyw,ile mozesz wpakowac do takiego szejka?! Oczywiscie poczta pantoflowa poszlo juz dalej....
Chcialam Ci podziekowac za te filmiki sa bardzo interesujace. i prosze o wiecej! Mam tylko mala uwage , obroc sie w strone tego okna a nie zostawiaj go w tle, zeby swatlo padalo ci na twarz. Obojetnie przciez jest co jest z tylu , wazne jest to co mowisz a lepiej sie bedzie ogladalo i sluchalo jezeli widzi sie "referenta". Czytalam komentarze do pierwszego filmu i nie wiem co za problem maja niektorzy krytykujac sciane za toba, przciez to nie program o dekorowaniu wnetrz:)
Co do ziol to zamias kupowac mieszanki juz gotowe mozna sobie samemu na poczatek kupic pojedyncze ziolka w sklepach zielarskich - szczegolnie jezeli ktos zaczyna.(to jest moje skromne zdanie) Lisc pokrzywy, zmielone pestki ostropestu zwyczajnego - dobry na watrobe bo zawiera naturalna silimaryne polecany nawet przy zatruciach muchomorem, skrzyp, ostrozen zwyczajny - do mycia i w bardzo malych ilosciach do picia. itd. wystarczy poczytac w ksiazce z ziolami. pozdrawiam i tak trzymaj Magda
Hej, przeoczyłem Twój komentarz:( Dzięki za wsparcie i za dobre rady odnośnie okna:) Poprzedni filmik kręciłem w tym samym miejscu i było ok, ale było bardziej pochmurnie na dworze.
Pozdrawiam serdecznie i Owocnego dnia jak zawsze:)
Idealnie trafiłeś Marcinie tym postem w okresie moich ogromnych wątpliwości. Od kilku dobrych miesięcy staram się zdrowo odżywiać, wykluczyłam gluten, nabiał, rafinowany cukier, mięsa jadłam baardzo niewiele, teraz nawet nie tykam (od glutenu, cukru i nabiału zdarzyło się kilka wyjątków w przeciągu mniej więcej pół roku, ale tylko kilka nielicznych). Obecnie jadam w ciągu dnia jeden ciepły posiłek, reszta surowo, głównie owoce (obecnie banany/jabłka/gruszki/suszone daktyle/suszone figi/awokado i tak w kółko od około 2-3 miesięcy). Głównym powodem decyzji o zmianie sposobu jedzenia były stałe problemy z cerą. Poprawiło się owszem, ale nigdy nie było idealnie. Kilka dni temu straasznie mnie obsypało po buzi (dekolt i plecy od dobrego miesiące też niestety jest usiany krostami). Strasznie. Staram się sobie przetłumaczyć, że to oczyszczanie, ale wiele razy przed zmianą diety mnie obsypywało i nigdy po nie było żadnych zadowalających rezultatów. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Dodam, że kiedyś często miewałam nawracające problemy z pęcherzem, ostatnio ten problem powrócił. Czy może to mieć związek z nienadąrzaniem nerek z oczyszczaniem? Dodam jeszcze, że mam problem z nadpotliwością, głównie stopy i dłonie, czy w ten sposób też organizm może próbować się oczyszczać? Po prostu jestem załamana, że dwoję się i troję, żeby buzia w końcu wyglądała ładnie, a i tak na twarzy mam pełno bolących bulw..
Gratulacje zmian w diecie:) Jeśli o moje zdanie pytasz, to krosty, pocenie to typowe objawy tego, że nerki nie dają rady. TO wcale nie musi oznaczać, że Twoje nerki są słabe, tylko, że aktualnie detoks przyspieszył i to dobrze, ja uwielbiam jak mi coś wywala, zdecydowanie wolę żeby to ze mnie wyszło:) Czuje się niekomfortowo z myślą, ze jakiś syf siedzi we mnie:) Cierpliwości!!! Jak mówiłem, w jednym z filmików nie cały detoks będziemy wyglądać ładnie, zwłaszcza jeśli problemy skórne, są właśnie tymi, które chcemy z naszego życia wyeliminować. Wysyłam trochę ciepła i bądź dzielna:)
Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź. Ostatnio ciągle myślę o tym, że zmiana stylu odżywiania wiele mi dała i szkoda byłoby to zaprzepaścić i nawet nie wyobrażam sobie, że mogłabym wrócić do starych nawyków. Ale miałam ostatnio tyle energii, chęci do działania i stale obecny uśmiech na buzi, a teraz wystarczy, że spojrzę w lusterko albo pomyślę o tym co mam na twarzy to mam tylko ochotę kwilić w poduchę i cała energia gdzieś znika
Dziękuję za kolejną porcję wiedzy i bardzo proszę o film o maściach sterydowych, jeśli znajdziesz czas :) Pozdrówki!
OdpowiedzUsuńNa specjalne zamówienie, będzie to kolejny filmik :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że poruszyłes ten ważny temat. Wiele osób własnie w momencie 'uzdrawiającego kryzysu' wycofuje się z podjętej detoksykacji, czy nawet tylko w czasie zmiany dotychczasowedgo stylu życia. Zawsze w oczyszczaniu wystąpi moment, gdy zamiast zdrowsi, stajemy się chorzy, czy to w postaci gorączki, osłabienia, czy wspomnianych przez Ciebie zmian skórnych.
OdpowiedzUsuńU mnie tak było, na szczęscie wiedziałam, że to dobry znak. Co ma wyjsć niech wyjdzie.
Przymierzam się do kupna ziółek na nerki od dr Morse. Już bym je dawno kupiła, ale jakos nie mam wyrobionego nawyku kupna przez online, jedyny wyjątek to przez amazon, bo tam mi jest łatwo i nigdy się nie zawiodłam. Nie znalazłam ziółek Morsa na amazon.
W aptece też nie znalazłam.
Kupiłam natomiast w aptece zioła na oczyszczenie jelit i pasożytów. Własciwie nie z myslą o sobie, gdzyż uważałam, że u mnie jelita już są w porząku. Kupiłam je więc z myslą o najbliższych i innych, którzy absolutnie nie mają zamiaru zmienić diety, oczyscić jelita, a cierpią na chroniczne zaparcia i różne trawienne kłopoty. Nigdy nic nie polecam nikomu, dopóki nie sprawdzę na sobie.
Tak więc zaczęłam z tymi ziółkami.
Powiem krótko, byłam zdziwiona i zaskoczona działaniem tych ziół. REWELACYJNE!
Przekonałam się, że moje jelita nie były aż takie 'w porządku' jak przypuszczałam.
A piszę to dlatego również, że po raz pierwszy w życiu zniknęła mi tendencja do wyrzutów skórnych.
Myslę o tych ziółkach napisać na blogu, już paru osobom poleciłam i też są bardzo zadowolone.
Obecnie powtarzam kurację.
Dzięki wielkie za super informację o naszej Trzeciej Nerce. W pierwszym momencie zaskoczyłes mnie tym tytułam. Zapamiętam 3-cią nerkę.
Na nerkową kurację rzucę się na Morsa, jesli mówisz, że jest skuteczna.
A tytuł faktycznie przewrotny:)
UsuńKrysiu kochana, zioła dr Morsa są niesamowite, co więcej mogę tu powiedzieć. Zawsze chciałem uniknąć polecania czegoś ludziom, bo trochę to zajeżdża ,,przedstawicielem handlowym", ale temat jest zbyt ważny, żeby go przemilczeć. Super, że oczyszczasz się ziołami, ja powiem szczerze, że w życiu bym nie powiedział, że zioła mają taką moc i na dzien dzisiejszy nie mogę kompletnie zrozumieć, jak daliśmy się przekręcić na leki chemiczne, skoro natura potrafi zdziałać takie cuda!!! No, ale wracamy do korzeni (dosłownie i w przenośni:)) i to mnie cieszy!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś:)
Ja też mam takie same obawy odnosnie polecania konkretnego leku. Nie mam tego typu bisnesu, gdybym miała to bym powiedziała.
OdpowiedzUsuńPoza tym nie jestem pewna, czy mogę pisać o jakims leku, czy poprostu tak wolno?
Czesc Marcin
OdpowiedzUsuńbardzo zaciekawilo mnie to o czym tutaj opowiadasz- TY i Ewcia. Az sama zaczelam powoli wprowadzac surowa diete i musze powiedziec ze juz sa efekty. Oczywiscie na poczatek zaczelam pic zielone szejki. i po 2 tygodniach po raz pierwszy od dobrych kilku lat przestaly mi wypadac wlosy. Przedtem nic nie pomagalo ( moze troche tylko skrzyp), chociaz nie powiem zebym sie zle odzywiala, ale nie ukrywajmy, kto, oprocz wegetarian, zjada w ciagu dnia tyle owocow i zeilonych warzyw,ile mozesz wpakowac do takiego szejka?!
Oczywiscie poczta pantoflowa poszlo juz dalej....
Chcialam Ci podziekowac za te filmiki sa bardzo interesujace. i prosze o wiecej!
Mam tylko mala uwage , obroc sie w strone tego okna a nie zostawiaj go w tle, zeby swatlo padalo ci na twarz. Obojetnie przciez jest co jest z tylu , wazne jest to co mowisz a lepiej sie bedzie ogladalo i sluchalo jezeli widzi sie "referenta". Czytalam komentarze do pierwszego filmu i nie wiem co za problem maja niektorzy krytykujac sciane za toba, przciez to nie program o dekorowaniu wnetrz:)
Co do ziol to zamias kupowac mieszanki juz gotowe mozna sobie samemu na poczatek kupic pojedyncze ziolka w sklepach zielarskich - szczegolnie jezeli ktos zaczyna.(to jest moje skromne zdanie)
Lisc pokrzywy, zmielone pestki ostropestu zwyczajnego - dobry na watrobe bo zawiera naturalna silimaryne polecany nawet przy zatruciach muchomorem, skrzyp, ostrozen zwyczajny - do mycia i w bardzo malych ilosciach do picia. itd. wystarczy poczytac w ksiazce z ziolami.
pozdrawiam i tak trzymaj
Magda
Hej, przeoczyłem Twój komentarz:(
UsuńDzięki za wsparcie i za dobre rady odnośnie okna:)
Poprzedni filmik kręciłem w tym samym miejscu i było ok, ale było bardziej pochmurnie na dworze.
Pozdrawiam serdecznie i Owocnego dnia jak zawsze:)
Idealnie trafiłeś Marcinie tym postem w okresie moich ogromnych wątpliwości. Od kilku dobrych miesięcy staram się zdrowo odżywiać, wykluczyłam gluten, nabiał, rafinowany cukier, mięsa jadłam baardzo niewiele, teraz nawet nie tykam (od glutenu, cukru i nabiału zdarzyło się kilka wyjątków w przeciągu mniej więcej pół roku, ale tylko kilka nielicznych). Obecnie jadam w ciągu dnia jeden ciepły posiłek, reszta surowo, głównie owoce (obecnie banany/jabłka/gruszki/suszone daktyle/suszone figi/awokado i tak w kółko od około 2-3 miesięcy). Głównym powodem decyzji o zmianie sposobu jedzenia były stałe problemy z cerą. Poprawiło się owszem, ale nigdy nie było idealnie. Kilka dni temu straasznie mnie obsypało po buzi (dekolt i plecy od dobrego miesiące też niestety jest usiany krostami). Strasznie. Staram się sobie przetłumaczyć, że to oczyszczanie, ale wiele razy przed zmianą diety mnie obsypywało i nigdy po nie było żadnych zadowalających rezultatów. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Dodam, że kiedyś często miewałam nawracające problemy z pęcherzem, ostatnio ten problem powrócił. Czy może to mieć związek z nienadąrzaniem nerek z oczyszczaniem? Dodam jeszcze, że mam problem z nadpotliwością, głównie stopy i dłonie, czy w ten sposób też organizm może próbować się oczyszczać? Po prostu jestem załamana, że dwoję się i troję, żeby buzia w końcu wyglądała ładnie, a i tak na twarzy mam pełno bolących bulw..
OdpowiedzUsuńGratulacje zmian w diecie:)
OdpowiedzUsuńJeśli o moje zdanie pytasz, to krosty, pocenie to typowe objawy tego, że nerki nie dają rady. TO wcale nie musi oznaczać, że Twoje nerki są słabe, tylko, że aktualnie detoks przyspieszył i to dobrze, ja uwielbiam jak mi coś wywala, zdecydowanie wolę żeby to ze mnie wyszło:)
Czuje się niekomfortowo z myślą, ze jakiś syf siedzi we mnie:)
Cierpliwości!!!
Jak mówiłem, w jednym z filmików nie cały detoks będziemy wyglądać ładnie, zwłaszcza jeśli problemy skórne, są właśnie tymi, które chcemy z naszego życia wyeliminować.
Wysyłam trochę ciepła i bądź dzielna:)
Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź. Ostatnio ciągle myślę o tym, że zmiana stylu odżywiania wiele mi dała i szkoda byłoby to zaprzepaścić i nawet nie wyobrażam sobie, że mogłabym wrócić do starych nawyków. Ale miałam ostatnio tyle energii, chęci do działania i stale obecny uśmiech na buzi, a teraz wystarczy, że spojrzę w lusterko albo pomyślę o tym co mam na twarzy to mam tylko ochotę kwilić w poduchę i cała energia gdzieś znika
OdpowiedzUsuń