Tak jak mówię na filmiku nie lubię nazywać surowych dań nazwami ,,tradycyjnych" potraw, a zwłaszcza jeśli ewidentnie kojarzą się z mięsem, ale jakoś nazwać to trzeba:)
Podobne kombinacje możecie tworzyć z wszystkich orzechów nasion, czy fasolowatych (np. soi).
W moim przepisie zabrakło mi najbardziej koperku lub pietruszki, ale i tak efekt końcowy był niczego sobie:)
Można by wymieniać jakie cudowne wartości odżywcze ten pasztecik zawiera, od witamin, minerałów po białko, ale to wszyscy wiemy.
Najmniej znaną zaletą pestek słonecznika i dyni jest to, że zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe, jeśli chodzi o słonecznik Omega 6, a dynia Omega 3.
O kwasach Omega możecie coś więcej przeczytać TUTAJ
Składniki:
- kubek skiełkowanych pestek słonecznika
- kubek skiełkowanych pestek dyni
- 4 ząbki czosnku
- cukinia
- pieprz, sól lub inne przyprawy według uznania
SKIEŁKOWANE PESTKI SŁONECZNIKA I DYNI |
Sposób wykonania:
PASZTECIK MOŻNA WYKORZYSTAĆ JAKO DIP DO WARZYW |
Kurczę PROSTE i GENIALNE :D Tylko sposobu wykonania mi nie wyświetla, ale na szczęście filmik zrobiłeś hehe :) Obowiązkowo do zrobienia, bo ostatnio prawie w ogóle warzyw nie jem, a pasztecik będzie jak znalazł mmmmm
OdpowiedzUsuńDZIĘKI I OBY TAK DALEJ!!! :**
Dzięki Sylwek, w sposobie wykonania miał być wklejony filmik i już powinno być wszystko dobrze:)
OdpowiedzUsuńOwocnego wieczoru!!!
A może warzywnego, jeśli mówisz, ze zaniedbujesz warzywka;)
Cieszymy się, że jest nowy filmik. Obejrzeliśmy go dopiero dziś rano przy kawie ( zbożowej - JJ). Monia się zobowiązała, że taki pasztet zrobi. Pozdrowienia z samego rana dla Wszystkich i owocno-warzywnego dnia.
OdpowiedzUsuńJJ, Monia przepraszam za opóźnienie, ale 3 razy próbowałem wrzucić filmik i nie wychodziło :(
OdpowiedzUsuńWprosiłbym się na Biedronowy pasztecik, ale za daleko ;)
jest dobrze Marcinku :D jakoś warzywa mnie nie przyciągają, więc wpierdzielam owocki, bo dają mi tyle energii w te cudowne dni budzącej się wiosny. W ogóle to tak jakoś pięknie się robi WSZĘDZIE!! :****
OdpowiedzUsuńNic dziwnego przyjacielu, pierwszy dzień wiosny dzisiaj:)
OdpowiedzUsuńPasztet... wiesz Marcin jak dla mnie to raczej pasztety to wegetariańskie potrawy, więc np. mi się z mięsem to nie skojarzyło. Ta pasta musi być rewelacyjna, a i przyznam się, że nigdy nie kiełkowałam dynii!! Czas poeksperymentować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A no tak hehe. To pewnie przez to :)
OdpowiedzUsuńAnia, jak pasztet może kojarzyć ci się z warzywami? O_O Nie bez powodu mówi się "pasztet warzywny", a nie "pasztet mięsny", bo "mięsny" jest w domyśle ;)
OdpowiedzUsuńChociaż patrząc na skład popularnych pasztetów można śmiało powiedzieć, że nie są one ani warzywne, a tym bardziej mięsne.
OdpowiedzUsuń"Pasztet papierowy"
P.S. Kilka tygodni temu, kiedy jadem pasztet na kanapce, między zębami została mi długa, obleśna niezmielona błona... Od tamtej pory nie jem pasztetu! o.O
mniami! na pewno taki pasztecik zrobię w najbliższym czasie:)
OdpowiedzUsuńA mnie też słowo pasztet kojarzy się tylko z mięsem.
bo takowe pasztety mięsne są sprzedawane w sklepach, nigdy nie widziałam warzywnego, prócz tych sojowych. No i na święta rodzina mojego męża piecze też pasztet z mieszanek różnych mięs :/ Ja nie tykam.
OdpowiedzUsuńsuper kombinacja Marcin:) będę musiała spróbować koniecznie!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki dla wszystkich:)
Pasztet mięsny, to chyba ostatnie czego bym dotknął na dzień dzisiejszy jeśli chodzi o mięsne potrawy, zdecydowanie wolę te mój:)
OdpowiedzUsuńChociaż może gorszy jest nawet paprykarz!!!
Pozdrawiam wszystkich.
Podpowiadałam Ci Marcinku, żebyś jeszcze dorzucił olej, ale mnie nie usłyszałeś. Tak byłeś głodny pewno i spieszyłeś się, żeby szybko zabrać się za jedzonko...haha
OdpowiedzUsuńPycha!
Lubię takie tworzone potrawy, ale używam do tego robota kuchennego, blender się za bardzo męczy i trzeba dolewać wody.
Pozdrawiam Wszystkich!
Nie usłyszałem Krysiu, stres mnie zjadł, nie wiem czemu, ale denerwowałem się bardziej niż zwykle.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem spróbuję użyć robota, dzięki za info:)
Cześć Marcin
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, muszę zrobić jak najszybciej, ale nie wiem skąd wziąć takie skiełkowane pestki dyni i słonecznika. W sklepach widziałem tylko takie zwykłe, bez kiełków. Kupić takie i samemu je "skiełkować"? Podpowiem Ci z doświadczenia, choć niedużego, bo jestem Weganinem od 3 miesięcy i dzięki Tobie Witarianinem od tygodnia, takie paszteciki lepiej miksować blenderami ręcznymi niż kielichami. Mój kielich nigdy nie zrobiłby paszteciku np. z soczewicy, ale ręczny zrobił to świetnie, bo masz pełną kontrolę nad narzędziem ;)
Trzymaj się
Pozdrawiam Daniel