Powered By Blogger

sobota, 16 października 2010

SZAMPON NR 1

Hejka kochani, dzisiaj kolejny z moich jak Ewcia to określa ,,BZIKÓW" :)
Pewnie wolicie posty kulinarne i postaram się o nie w niedługiej przyszłości, bo póki co, to nic nowego nie przygotowuję, więc nie ma się czym z Wami nawet podzielić.

,,Szampon", który dzisiaj zaprezentuję jak dla mnie jest rewelacja.
A jesli ja tak mówię, to możecie mi wierzyć, bo kocham moje długie pióra jak cholera :)
Jednak, to co sprawi, że moje włosy będą piękne i puszyste nie koniecznie będzie służyć Wam.
Nie martwcie się o nic, bo przepisów będzie kilka, więc metoda prób i błędów może znajdziecie coś dla siebie.
Przyznam, że ten przepis nie jest najwygodniejszy na świecie, bo za każdym razem trzeba przygotować nową miksturę, no ale czego się nie robi dla ładnych włosów :)
Nie bez znaczenia jest też to, że naprawdę mam bzika na wyeliminowanie, jak największej ilości chemii  z mojego codziennego życia.

Składniki:
- 4 łyżki stołowe sody oczyszczonej
-  3/4 kubka octu  jabłkowego
- ok 2 litrów ciepłej wody



Przydadzą się też np 2 słoiki litrowe, ja używam 2 butelek po ,,naturalnym" dużym soku KUBUŚ, mają wąską szyjkę więc wygodniej polewa się nimi włosy :)

Przygotowanie:
Jak wszystkie moje przepisy mega proste!!!
Do jednej butelki (słoika, czy co sobie tam wymyślicie) wsypujemy sodę, do drugiego wlewamy ocet i zalewamy ciepłą wodą, wstrząsnąć, zamieszać i do dzieła!!!
Temperatura wody taka, żeby nie sprawiała dyskomfortu podczas polewania głowy.
Na początek powoli i dokładnie polewamy całe włosy i ,,skalp" woda z sodą i przez chwilę wmasowujemy w skórę głowy i włosy.
Wmasowujemy jak szampon, tylko, że piany nie ma :(
Po chwili spłukujemy zawartością drugiej butelki, i może coś zacząć bulgotać i syczeć wam na włosach, to normalne, więc bez obaw :)
Możecie na koniec spłukać wodą i koniec zabiegu!!!
Jak zawsze już od jakiegoś czasu badam działanie na zwierzątku laboratoryjnym, czyli na sobie:) 
W przypadku moich włosów, po wyschnięciu rozczesują się tak jak nigdy. Nawet gdybym kiedyś użył dużo odżywki, to i tak nie byłem wstanie tak gładko rozczesać włosów.
Włosy są puszyste i nie przetłuszczają się tak szybko jak kiedyś, i nawet jeśli następnym razem po kilku dniach umyję włosy sklepowym szamponem, to i tak efekt tej mikstury jest na tyle trwały, że widać to wyraźnie, nawet przy kolejnych myciach.
Więc jeśli nie chce Wam się tego mieszać za każdym razem, to raz na tydzień, dwa, nawet raz na miesiąc i tak będzie ok:)
Dwa minusy, choć tak naprawdę jak dla mnie to jeden:
1) włosy dopóki są mokre, to pachną octem:), po wyschnięci wszystko wraca do normy, ale np jak zmokniecie, to zapach powraca, mi to nie przeszkadza, ale może to być minus
2) wysusza mi się skóra na twarzy, tam gdzie skóra ma kontakt z miksturą, ale zauważyłem, że za każdym razem mniej, tak jakby stary naskórek się złuszczył i pozostał już tylko nowy zdrowy i silny, a to byłby dobry objaw:)
Jak widzicie nawet minusy przechodzą w plusy, więc polecam!!!

11 komentarzy:

  1. Octem polewa się też sierść psów żeby była bardziej miękka i błyszcząca...

    OdpowiedzUsuń
  2. A Zet a i kiedyś za czasów PRLu jak szamponó brakowało to i włosy szarym mydłem się myło i żeby szorstkie nie było właśnie w occie płukano;-).

    Marcin dziękuję za szampon - szybko go wypróbuję, bo z szarym mydłem mam dość eksperymentów, a i szampon z korzenia mydlnicy nie pasuje mi za bardzo też, bo cieżko się spłukuje, też szukam czegoś naturalnego. Z sodą nie próbowałam, ale uwielbiam Twoje nowości, więc dam znac jak to u mnie wyszło;-).

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe ciekawe, z przyjemnością wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Sylwek masz troszkę krótsze włosy, więc śmiało możesz przygotować mniej mikstury:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie DZIĘKI i gratuluję cierpliwości w Twoich poszukiwaniach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak widać soda oczyszczona rządzi: szampon, pasta do zębów ...

    Nasze babcie jeszcze robiły maseczkę na włosy z żółtek, może i to dodasz do swojego szamponu?

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepisów jest całe mnóstwo, wiele lat temu za czasów technikum robiłem maseczkę z jajek.

    Mimo, że sam nie jestem 100% witarianinem, to tutaj na stronie nie używam w przepisach jajek, mięsa i produktów mlecznych.

    Pozdro dla wszystkich!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnie .... na jutro mam szampon.
    Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Czesc Marcin! Od kilku miesiecy robie sama tonik do twarzy z octu jablkowego i zielonej herbaty. Jest rewelacyjny. A Twoj szampon brzmi niezle, chyba sprobuje. Pozdrawiam - Sowa :)

    OdpowiedzUsuń