Jeszcze do niedawna byłem dość mocno zaprzyjaźniony z tym złocistym trunkiem i nigdy nie lubiłem jak nazwa PIWO była nadużywana dla promocji słodkich napoi piwo podobnych.
W tym przypadku nadużycie jest jeszcze większe, bo nie ma tu ani kapki alkoholu:)
Jednak mimo wszystko postanowiłem się tym z wami podzielić. Póki co wypróbowałem tylko przepis nr 1 i muszę powiedzieć, że nie spodziewałbym się, że samo jabłko z imbirem może tak dobrze smakować, a jak dodałem wodę mineralną gazowaną, to faktycznie zaczęło to smakować, jak jedno z tych imbirowych piwek.
Raz na jakiś czas troszkę bombelków nie zaszkodzi:)
NR 1
SOK A`LA PIWO IMBIROWE
- 500 ml soku z zielonych, najlepiej lekko kwaśnych jabłek
- kawałek imbiru wielkości paznokcia od kciuka
NR 2
SOK A`LA PIWO IMBIROWE
Dobry na przebudzenie.
- dużo selera w większości korzeń
- kawałek imbiru wielkości paznokcia od kciuka
- mały burak wraz z liśćmi
- dwa liście kapusty
- jedna gruszka
Do obu soków, według autora można dodać
trochę wody gazowanej, ale to
kwestia wyboru.
Hmmmm będę musiała sprobować ..nigdy o imbirowym piwie nie słyszałam, dziękuję:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO! nie żebym przepadała za imbirowym piwem, tym prawdziwym;-), ale pewnie przepis przyda się na chłodniejsze dni by się ocieplić...spróbuję;-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię imbir,
OdpowiedzUsuńwięc piwo imbirowe brzmi zachęcająco.
Zaraz wypróbuję.
Wodę mineralną gazowaną też lubię od czasu do czasu użyć.
Marcinku,
dzięki bardzo za przepisy!
Brat to profanacja!.Wnioskuję o zmianę nazwy z piwo, na napój.
OdpowiedzUsuńSkończyłeś studium fermentacji, to nie powinienem Ci mówić jaki jest następny krok, jeśli chcesz uzyskać z tego napoju procenty. Zostaw na kilka dni napój na oknie i poczekaj aż sfermentuje:)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie polecam, ale jak wolisz:)
pięknie :) piwko imbirowe, uwielbiam, ciekawe czy wyjdzie podobnie...
OdpowiedzUsuń